Witam,
Kilka dni temu testowałem zachowanie się auta w sytuacji awaryjnego hamowania. W pewnym momencie pedał hamulca wpadł mi w podłogę. Manewr nie został przerwany i udało się wyhamować. Jednak po puszczeniu, pedał już nie zachowywał się jak wcześniej. Był gumowaty, miękki. Gdy cały układ jest sprawny, na wyłączonym silniku po kilkukrotnym podpompowaniu pedałem, staje się on twardy i praktycznie nie da się go wcisnąć – u mnie to było nie do osiągnięcia 🙁
Po rozmowie z zaprzyjaźnionym mechanikiem, zasugerował, że prawdopodobnie zagotował się płyn hamulcowy, a w układzie pojawiły się bąble gazu – stąd gumowaty pedał. Zasugerował wymianę.
Warto wspomnieć, że płyn hamulcowy to „cześć” eksploatacyjna i raz na dwa lata należy go wymienić. W tym czasie płyn zdąży wchłonąć tyle wody, że jego temperatura wrzenia spada niebezpiecznie nisko.
Zakupiłem płyn hamulcowy zgodny z moim układem – ATE SL6 i przystąpiłem do wymiany.
Podejść do wymiany płynu hamulcowego jest kilka – ja postępowałem zgodnie ze starym sprawdzonym sposobem, czyli zaczynamy od koła znajdującego się najdalej od pompy(mierząc długość przewodu hamulcowego) a kończąc na tym najbliżej. Zapłon wyłączony – pompa ABS nie pracuje.
Ja robiłem to na podjeździe, bez kanału, więc 90% czasu całej operacji to walka z lewarkiem i odkręcaniem kół.
Co potrzebujemy:
- płyn hamulcowy, ja zakupiłem ATE:
- wężyk do spuszczania płynu, elastyczny o przekroju wewnętrznym 6mm. Ten ze sklepu zoologicznego jest za wąski i nie da się go wcisnąć na zaworek. Ja użyłem wężyka dołączanego do zestawu do ważenia piwa
- klucz płasko-oczkowy 9 i 11 dla samochodu Opel Astra H GTC silnik 2,0 (11 chyba na tylne zaciski) – dobrze, żeby były porządne – by nie obrobić śruby zaworka – warto rozważyć poluzowanie kluczem nasadowym.
- i najważniejsze – pomocnik 😀
Wymiana płynu hamulcowego
Zaczynamy
- do zbiorniczka płynu hamulcowego wkładamy strzykawkę – najlepiej z wężykiem – i wyciągamy tyle płynu, ile damy radę – im więcej – tym lepiej. Mniej pompowania 😀
- ubytek płynu uzupełniamy nowym – lejemy prawie pod korek
- ściągamy koło
- luzujemy śrubę spustową i zakładamy na nią wężyk
- wężyk wkładamy do butelki, by zebrać cały płyn
- pomocnik idzie do samochodu
- 3x wciska pedał hamulca, po trzecim wciśnięciu trzyma.
- daje nam znak, i wtedy luzujemy śrubę, a część płynu spływa nam do butelki – w tym czasie pomocnikowi wpada pedał hamulca do samej podłogi – o czym nas informuje i wciąż trzyma pedał wciśnięty
- my zakręcamy śrubkę i dajemy znak by pomocnik puścił pedał hamulca (zakręcamy śrubę by nie zassać powietrza do układu)
- co 2-3 cykle (kroki 7-9) maszerujemy do zbiorniczka płynu hamulcowego i dolewamy płynu, by znów mieć tyle ile w punkcie 2.
- WAŻNE! nie wolno dopuścić do tego by w zbiorniczku zabrakło płynu hamulcowego, wtedy pompa ABS zassa powietrze i jesteśmy ugotowani – pomoże nam tylko serwis.
- procedurę 7-9 powtarzamy do póki nie zobaczymy że wycieka nowy płyn – no i tu są schody. Za nic nie mogłem poznać kiedy płyn stary przechodzi w nowy – różnicę widziałem dopiero na zdjęciach, kiedy przygotowywałem je do tego artykułu. Ogólnie można założyć, że na tylne koło potrzeba około 300ml, a na przednie 200ml, co razem daje 2x300ml + 2x200ml = 1L płynu. Zerknijcie sami na kolory – na zdjęciu różnicę widać bardzo dobrze:
Stary:
i nowy:
Teraz dokręcamy dobrze zaworek, prosimy pomocnika by z całej siły wcisną hamulec. Sprawdzamy czy nic nie cieknie. Jeśli jest sucho, zakładamy koło i idziemy do następnego. U mnie w przednim prawym kole przy pierwszym cyklu, wyleciały dwa wielkie bąble gazu, to pewnie przez nie miałem objawy opisane w pierwszym akapicie. Teraz po wymianie mam wrażenie, że ESP działa sprawniej, a hamowanie na pewno jest dokładniejsze.
Odpowietrzanie układu hamulcowego
Wykonujemy kroki 2-9 i powtarzamy je do czasu, aż w wężyku nie będziemy widzieć bąbli gazu.
Do przemyślenia
Oczywiście robicie wszystko na własną odpowiedzialność, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że to była jedna z łatwiejszych napraw w aucie – ALE – dotyczy najważniejszego układu w samochodzie, więc zastanówcie się 3x czy nie lepiej wydać ~100pln i oddać auto do mechanika?
pozdrawiam,
mVn